Zawsze miałam długie listy tego czego chciałam od życia. Długie listy celów. I robiłam plany co za rok, dwa, pięć, dziesięć lat. Ale w ciagu kilku lat to trochę zmieniło formę. Robię tablice marzeń, nawet video tablice marzeń, ale mam przestrzeń na ciekawość i takie poczucie zobaczymy co się stanie. To takie zaufanie do życia, do Boga że zaprowadzi mnie w ciekawe miejsca. A ja jestem na to gotowa i otwarta. Dopóki mam otwarte serce żeby sie komunikować poprzez autentyczność dzielenia sie i połączenia.
Dlatego moim głównym celem w tej chwili jest być. Być to znaczy słuchać, obserwować, żyć według pór roku, żyć rytmem warzyw w ogródku, żyć wśród zwierząt. I pamiętać, że jestem tu, aby dać światu trochę miłości. Jeśli pomogę jednej osobie to wiem, że podążam za celem.
Jeśli tworzymy przestrzeń dla ludzi, którzy wzajemnie pomagają sobie spełniać marzenia, wspierają się i wierzą w siebie to jesteśmy wygrani. Możemy to obserwować wspólnie z mężem poprzez prowadzenie firmy http://www.unow.pl . To nasz mały wielki projekt, który pragniemy i aby stał się/stanie się naszym głównym zajęciem. Wierzę, że musimy ciągle marzyć. Zawsze jest coś nowego do odkrycia.
Wiem jednocześnie, jestem tego pewna, mam głębokie przekonanie, że wszystkie moje marzenia się spełnią i będzie dokładnie tak, jak ma być.